...jak "Troja" Wolfganga Petersena, a przecież to produkcja z lat 60. i to w dodatku polska (trochę
obraźliwie to zabrzmiało, no ale cóż...). Wspaniały, wręcz mistyczny klimat, znakomite kostiumy i
fryzury i do tego te naturalne plenery. A poza tym jest to dzieło, które wyjątkowo daje do myślenia -
nad istotą władzy, religii, człowieczeństwa... W swojej wymowie przypominało mi trochę arcydzieło
Davida Leana - "Lawrence z Arabii". Jednakże ponieważ jest to film bardzo trudny w odbiorze, to
8/10.
Zgadza się ten film może śmiało konkurować z amerykańskimi filmami.Mimo że krążą zabobony, że w Polsce nie da się nakręcić dobrego filmu akcji,sf czy przygodowego.Jak widać można, tylko trzeba chcieć.Wszystko to wina PISF który rozdaje kasę "swojakom" jak Wajda czy Hoffman.I zamiast dzieł pokroju "Faraona" czy "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" dostajemy takie hity jak "1920 Bitwa Warszawska" lub
"Zemsta".
... jak "Kanał". Albo "Lotna" :) Oczywiście pomijając "Jak rozpętałem II Wojnę Światową", który to film jest wybitnym dziełem polskiej kinematografii.
nie wiem jak ci to powiedzieć ale na filmy jak Faraon , jak rozpętałem drugą wojnę światową dała kasę wredna komuna i w dodatku były cenzurowane, a Faraon nie może konkurować z amerykańskimi filmami tylko bije je o co najmniej trzy długości,
Co do plenerów.Polscy aktorzy klęli jak szewc bo na planie filmowym Rosjanie z ówczesnego ZSRR robili sobie przerwy w najmniej oczekiwanych momentach bo mieli taki kaprys.Na uwagę, że w tropikach pije się po zmierzchu stwierdzili , że to imperialistyczny wymysł i pili nawet w czasie licznych sjest ze szkodą dla operatorów.