PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837}

Podziemny krąg

Fight Club
8,3 629 514
ocen
8,3 10 1 629514
8,4 51
ocen krytyków
Podziemny krąg
powrót do forum filmu Podziemny krąg

Jęk zawodu

ocenił(a) film na 3

Jestem świeżo po seansie. Słowem wstępu, film obejrzałem cały... uważnie... bez przerw. Dla mnie film jest słaby, to obraz o niczym, reprezentuje gatunek filmów nie psychologicznych a psychicznych z dumą dzierżąc palmę pierwszeństwa.
Nie powiem, gra aktorska stoi na wysokim poziomie, obaj aktorzy odgrywający głównego bohatera dali świetny popis umiejętności, ale nic poza tym. Przyznaję się, że książki nie czytałem, dlatego oceniam tylko to, co przedstawiono w filmie a przedstawiono bardzo pokręconą historię. Mamy głównego bohatera walczącego z całym złem tego świata, chociaż w sumie on nie walczy, walczy jego druga jaźń zupełnie oderwana od ciała i świadomości. Nie wiem i chyba nigdy wiedzieć nie będę jak taka bajka może się komuś podobać, ale jak widać może. Rozumiem ogólne oburzenie tym jak jesteśmy manipulowani przez media, świat rozrywki i wszystko, dookoła ale niestety musimy żyć tu i teraz w takim a nie innym świecie i albo będziemy jego częścią albo droga wolna i zakładajmy nową cywilizację (im dalej ode mnie tym większe błogosławieństwo daje ochotnikom). O ile do drugiej opcji chyba nic wyjaśniać nie trzeba o tyle do pierwszej moja skromna rada jest taka: jeśli już decydujesz się być częścią społeczeństwa to postaraj się jak najlepiej, tak żebyś nie musiał się nad sobą użalać. A jeśli ci się nie uda to nie obwiniaj za to całego świata, bo to nie jego wina, że jesteś, kim jesteś. Prostym przykładem tego jest scena, w której pewnemu sklepikarzowi zostaje dana szansa na nowy start. To, że zamiast być weterynarzem został nikim to tylko i wyłącznie jego decyzja. Zaraz pewnie ktoś mi powie, że życie twardo weryfikuje nasze chcenia, ale bądźmy szczerzy wielu osobom udało się osiągnąć cele, które sobie wytyczyli i osiągnęli swoje szczęście, co jest bezpośrednim dowodem na to, że jednak się da.
Cały film nie podobał mi się właśnie z tego jednego powodu – usprawiedliwiał obwinianie całego świata za swoje błędy a przecież to nie ten świat je popełnił tylko bohater. Dał się wykorzystać i miał o to do siebie żal a potem w celu „przebudzenia samego siebie” chciał zniszczyć coś, co zupełnie nie odpowiadało za jego problemy tylko po to żeby dopasować wszystko pod swoje chore wyobrażenie spełnienia. No i jeszcze na koniec ci wszyscy członkowie ‘kręgu’. Wy naprawdę wierzycie, że ludzie tak głupi, którzy dali się tak zmanipulować choremu psychicznie człowiekowi mieliby stworzyć tak silną i zorganizowaną armię?? To jest chore, ta koncepcja jest po prostu wadliwa od samego początku po sam koniec. Oprócz dobrych pojedynczych scen, które o ironio im mniej miały wspólnego z głównym wątkiem tym były głębsze i lepsze, ten film nie ma nic do zaoferowania.

P.S. jeśli masz zamiar odpisać mi coś w stylu „tl dr, lol” to odpuść. Dzięki

ocenił(a) film na 10
gamer512

Główny bohater wcale nie miał pretensji do świata tylko do siebie za to, że żyje nudnym, gównianym i schematycznym życiem i nie potrafi tego zmienić. Wtedy pojawia się Tyler i pokazuje, że jest alternatywa. Nie wiem czy lepsza ale napewno bardziej dynamiczna i ciekawa.
Co do "kręgu" historia pokazuje że pojedyńcze jednostki czy to manipulacją czy odkrywaniem przed ludźmi prawdy dokonują rzeczy na pierwszy rzut oka nierealnych (np rewolucja czy zamach stanu). Patrząć przez pryzmat historii Tyler nie dokonał czegoś nierealnego. A czy dokonał tego przez obnażenie prawdy czy manipulacje odpowiedz sobie sam.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
gamer512

Myślę, że za jedną i drugą ścianę możemy zajrzeć, żeby zobaczyć, jak wielkie tłumy podporządkowują się najbardziej szalonym ideom. Wystarczy znać historię nowożytną.

ocenił(a) film na 10
gamer512

Moim zdaniem film wcale nie przedstawia tworzenia nowej cywilizacji jako rozwiązanie, działanie jakie powinniśmy podjąć w walce z konsumpcjonistycznym światem. Zauważ, że bohater w ostatnich scenach doznaje opamiętania, zdaje sobie sprawę, że to zaszło za daleko . Podążając za wskazaniami Tylera owszem uwolnił się od wszystkich rzeczy materialnych których był niewolnikiem, pozbył się zobowiązań i ograniczeń, zasmakował nowego życia - a mimo to nie czuł się wolny, usatysfakcjonowany (ważna jest tu scena w aucie) - wciąż pozostawał niewolnikiem ideologii, którą w filmie reprezentuje Tyler, okazuje się, że na dłuższą metę do niczego ona nie prowadzi. Mamy tu do czynienia z pewnym paradoksem - założeniem fight clubu było minimum reguł, miał dawać poczucie wolności, jednak z czasem przekształca się on w organizację z silnym przywódcą na czele. Członkowie którzy mieli buntować się przeciwko bezsensownej rzeczywistości teraz sami ją tworzą. Jeśli chodzi o członków kręgu, ich postępowanie jest pokazane celowo w wyolbrzymiony sposób. Widzę pewną analogię pomiędzy ich zachowaniem, a zachowaniem pracowników korporacji - pozbawieni indywidualności, mają do wykonania konkretne zadania, są ważni jako całość, a nie poszczególne osoby (his name's rober paulson). Czy rozpoczęcie cywilizacji "od nowa" nie doprowadziłoby do tego samego punktu? Posłużę się cytatem z innej książki Chucka Palahniuka (Niewidzialne Potwory) "A jeżeli potrafisz znaleźć jakąś drogę ucieczki od naszej kultury, to w tym też jest pułapka. Sama chęć wydostania się z pułapki wzmacnia pułapkę"
Film prezentuje ogromną bezsilność człowieka wobec świata, jednak nie możemy zaprzestać walki z nim. Podobnie jak stoczenie walki w podziemnym kręgu dawało bohaterowi poczucie spokoju, mimo iż nie rozwiązywało niczego - człowiek musi podjąć walkę. I może właśnie tak jak mówisz jedyne co jesteśmy w stanie zmienić to nasze podejście, siebie samych. Trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy sprzeciwianiem się absolutnie wszystkim regułom tego świata, a ślepym podążaniem za nimi. W ostatniej scenie, już po unicestwieniu Tylera, Marla i Narrator trzymają się za ręce - to nieco uproszczony wniosek ale może tym czego najbardziej brakowało głównemu bohaterowi jest bliskość drugiego człowieka ?


gamer512

Popieram, dziwny film, meganadęty, pseudogłęboki... po prostu do bani.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones